To mój najbardziej osobisty projekt. Dzięki niemu mogłem sprawdzić się jako autor, projektant, redaktor i wydawca. Choć czasem redaktor wściekał się na autora, a projektant na wydawcę, udało mi się uniknąć rozdwojenia jaźni i stworzyć książkę, której nie muszę się wstydzić. Dotychczas Niebezpieczne litery pobrało ponad 5 tysięcy czytelników, a przynajmniej kilkudziesięciu z nich nawet je przeczytało.

O projekcie
Na pomysł napisania e-booka wpadłem na początku 2020 roku. Planowałem krótko opisać kilkanaście popularnych fontów w formie jednostronicowych infografik. Jak przy każdym dobrym projektem pracę rozpocząłem w Excelu i… całość się rozrosła na ponad 150 stron, 20 rozdziałów i kilkadziesiąt ilustracji.
W związku z tym postanowiłem, że książka przyjmie też fizyczną postać. Niewielki nakład trafił do osób, które wzięły udział w konkursie na prowadzonej przeze mnie stronie na Facebooku. Wszyscy, którzy przegapili konkurs, mogą jednak przeczytać książkę w wersji elektronicznej, całkowicie za darmo.

Projektowanie
Projektowanie sprawiło mi więcej problemów niż pisanie! Tekst główny, marginalia, motta, ilustracje, zdjęcia, wzorniki, wreszcie strony tytułowe (pozostałość po pierwotnym pomyśle infografik) musiałem zmieścić w niewielkim formacie.
Okazało się też, że jako autor byłem trochę leniwy. Rozbudowane materiały uzupełniające przytłaczały krótkie rozdziały. Na szczęście zawsze mogłem gdzieniegdzie dopisać akapit, by całość się odpowiednio spięła 😉

Książka o typografii wymagała, żebym sporo uwagi poświęcił na wybór fontów. Oprócz wartości estetycznych i technicznych pod uwagę wziąłem jeszcze dwa czynniki:
- Chciałem wykorzystać powstałe po 2000 roku, aby nie wyróżniać żadnego z krojów opisanych w książce. Jednocześnie użycie fontu, którego bym nie opisał też wydało mi się nietrafioną decyzją.
- Zależało mi na użyciu pisma zaprojektowanego przez polskiego projektanta, żeby promować rodzimą typografię.
Wybór padł więc na zestaw Sharik Sans & Tzimmes (Marcin Jarociński) do tekstu głównego i marginaliów. Do specjalnych tytułowych zadań użyłem z kolei Podium Sharp (Mateusz Machalski).




Format: 140 x 200 mm
Papier: Munken Print White 115 g (Munken Polar 300g for cover)
Zdjęcia książki: Bernard Chrunik